Besa |
Moderator |
|
|
Dołączył: 28 Sty 2009 |
Posty: 247 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Ruda Pabianicka (Chachuły) Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Oto treść artykułu o tej kamienicy z tablicy przygotowanej przeze mnie na wystawę w CZPnr2 (d. domu kultury) na Sopockiej. Będzie można umieścić go też na przygotowanej stronie internetowej KSRP.
DOM POSTA - NAJBARDZIEJ HISTORYCZNA KAMIENICA W RUDZIE PAB.
Pierwszym właścicielem tego domu był Jan Post s. Aleksego – rolnik z Chocianowic, który w 1911 roku dla tej parceli i wybudowanej już wówczas na niej kamienicy, założył księgę wieczystą. Ta kamienica ma więc już co najmniej 100 lat.
Mimo, że dom trwa ciągle w tym samym miejscu, to jego adres kilkakrotnie ulegał zmianie. Przed Pierwszą Wojną Światową stała przy Szosie Kaliskiej, zwanej też Szosą Pabianicką. Po wojnie, praktycznie do momentu powstania miasta Ruda Pabianicka jej adres brzmiał: „Kolonia Ruda k. Łodzi, gmina Brus, Szosa Pabianicka, dom obywatela Posta”. Gdy, w 1923 roku, powstało miasto, szosę nazwano ulicą Staszyca, a kamienica dostała numer 30. Po reformie numerowej na początku lat 30-tych ub. w., dom otrzymał adres Staszyca 94. Podczas niemieckiej okupacji, gdy Rudę przemianowano na Litzmannstadt-Erzhausen, kamienica stała przy Breslauerstrasse (czyli ul. Wrocławskiej). Po wojnie na krótko jeszcze wrócono do starego adresu, Staszyca 94, by następnie – po włączeniu miasta do Łodzi w 1946 roku – przyporządkować nieruchomości adres Pabianicka 194.
Dom Posta zapisał się w historii naszej miejscowości w sposób szczególny. Tutaj, jeszcze w 1916 roku, z inicjatywy Rady Opiekuńczej Miejscowej, założono pierwszy w Rudzie spółdzielczy sklep spożywczy. Później takich PSS-owskich sklepów istniało w Rudzie kilka – cieszyły się one dobrą opinią.
Zaraz po uzyskaniu przez Rudę Pabianicką praw miejskich w 1923 r., do połowy lat 30-tych, w tej kamienicy znajdował się pierwszy Magistrat – Urząd Miasta. Tutaj mieszkał przez pewien czas burmistrz drugiej kadencji – pan dr. Stefan Bogusławski, oraz dużo dłużej, radny pan Antoni Ziętalski.
Dom Posta, jako pierwszy budynek mieszkalny w Rudzie, otrzymał elektryczne oświetlenie – prawdopodobnie dzięki temu, że był tam magistrat. Prądu użyczyła fabryka kabli Siemensa, ze Starorudzkiej 12, która kablem podziemnym podłączyła elektryczność ze swojego źródła zasilania. Resztę Rudy zaczęto elektryfikować później – w 1925. czy 26. roku.
Jednym z bardziej znanych mieszkańców tej kamienicy był też pan mgr Jan Jarzębowski – rudzki aptekarz, który zamieszkiwał tu i prowadził aptekę do czasu wybudowania w połowie lat 30-tych własnego domu i apteki pod adresem Staszyca 118 (dziś Pabianicka 218).
Od 1931 roku, mieszkanie nr 4 zajmował z rodziną pan Antoni Jankiewicz, założyciel i pierwszy prezes rudzkiego oddziału Związku Inwalidów Wojennych, weteran I Wojny Światowej i ochotnik z Armii Ochotniczej gen. Hallera podczas wojny z bolszewikami. Prowadził on sklep z alkoholami i wyrobami tytoniowymi oraz kolekturę Państwowej Loterii Klasowej. Jego córka panna Zenia Jankiewiczówna była niezwykle piękną i elegancką kobietą – w 1940 r. wyszła za mąż za pana Hieronima Czecha. W 1938 roku państwo Jankiewiczowie odkupili 1/4 część nieruchomości od jednego ze spadkobierców po Janie Poście.
W lokalu nr 1, po aptekarzu Janie Jarzębowskim, na samym rogu z ul. Rżewskiego (wcześniej Rynkowej, po wojnie Fucika a dziś Gombrowicza), pan Zdzisław Nowaliński do samej wojny prowadził cukiernię-kawiarnię. Wynajmował on także dwa pokoje gościnne i był to prawdopodobnie pierwszy hotel w naszym mieście.
Podczas hitlerowskiej okupacji wysiedlono z kamienicy wszystkich mieszkańców, bo byli Polakami. Wprowadzili się tu Niemcy. Wejście do sklepu Antoniego Jankiewicza zamurowano a cały budynek otynkowano. W lokalu po kawiarni Nowalińskiego hitlerowcy urządzili biuro wydawania kartek żywnościowych.
Tylko 5-ciu z 13-tu przedwojennych lokatorów wróciło tu po wojnie. Nowy „porządek” nie był dla domu korzystny. O przydziale lokali decydowało biuro kwaterunkowe – nawet właściciel musiał się starać o przydział mieszkania i pomieszczenia sklepowego we własnym domu. Czynsze nie wystarczały na pokrycie kosztów eksploatacji kamienicy. Pan Jankiewicz znów otworzył – w lokalu po biurze kartkowym i przedwojennej cukierni Nowalińskiego – sklep monopolowy, ale w 1951 roku komunistyczne władze zmusiły go do likwidacji interesu. W późniejszych latach, w tym miejscu, był prowadzony punkt adwokacki i punkt napraw sprzętu AGD. Przez długi czas egzystowała w kamienicy – w lokalu nr 3 po przedwojennej spółdzielni – pracownia modystki, pani Marii Piaskowskiej.
Opracował Piotr Czech |
|