mkoas |
Administrator |
|
|
Dołączył: 28 Sty 2009 |
Posty: 128 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Ruda Pabianicka Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
*******************************
[link widoczny dla zalogowanych]
*******************************
----------
Mamy następcę Artura Partyki
Damian Bąbol
2009-02-05, ostatnia aktualizacja 2009-02-05 17:00
Sylwester Bednarek, lekkoatleta RKS-u Łódź, w mityngu skoku wzwyż Pedro's Cup osiągnął jeden z największych sukcesów w swojej karierze. - Idzie tą samą drogą co kiedyś ja - twierdzi Artur Partyka
Zobacz powiększenie [link widoczny dla zalogowanych]
Fot. Marcin Wojciechowski / AG
- To może być rewelacyjny wieczór - wróżył na kilkanaście minut przed konkursem Lech Krakowiak, szkoleniowiec Bednarka. - Na rozgrzewce Sylwek prezentuje się znakomicie. Widać, że jest w niesamowitym gazie. Oby tylko wytrzymał presję.
Wytrzymał. Konkurs skoku wzwyż Pedro's Cup na długo zostanie w pamięci 19-letniego zawodnika, a także kibiców, którzy w środę w hali przy ul. Małachowskiego oglądali III Międzynarodowy Halowy Mityng skoku wzwyż. Po pierwsze dlatego, że łodzianin dwukrotnie bił swój rekord życiowy, a po drugie - zapewnił sobie start w halowych mistrzostwach Europy, które zostaną rozegrane 6-8 marca w Turynie [minimum wynosiło 2,27 m - przyp. red.].
Pierwszy raz kibice oszaleli z radości, kiedy łodzianin za drugim razem pokonał wysokość 2,27 m i o centymetr poprawił swój rekord życiowy. W tym momencie było już pewne, że stanie na podium. Kilka minut później Bednarek pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 2,30 m! - Jestem bardzo szczęśliwy, ale przyznam, że jeszcze nie doszło do mnie, co zrobiłem - cieszył się chwilę po zakończeniu mityngu.
Tak jak zapowiadaliśmy, niezwykle zacięty był pojedynek Bednarka z mistrzem świata juniorów Bohdanem Bondarenko. Ukrainiec wcześniej od Polaka skoczył 2,27 m (też pobił swój rekord życiowy). - Jego skok dał mi wielkiego kopa - opowiadał łodzianin. - Nie mogłem zawieść publiczności i za wszelką cenę chciałem osiągnąć wynik lepszy od Bohdana. Udało się.
Później Bednarek pokonał jeszcze wysokość 2,30 m. Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy poprzeczka zawieszona była dwa centymetry wyżej. Gdyby mu się udało, wygrałby mityng. - Oddałem trochę za dużo skoków i bolała mnie noga - tłumaczył. - Trener sugerował, żebym odpuścił już po skoku na 2,30 m, ale jeszcze chciałem spróbować i w ładny sposób pożegnać się z kibicami.
Pierwsze miejsce w konkursie zajął główny faworyt do zwycięstwa, Rosjanin Andrej Tierieszyn, a drugie - Amerykanin Tora Harris z San Diego, brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata w Walencji. Bednarek był trzeci.
Łodzianin uszczęśliwił Partykę, dwukrotnego medalistę olimpijskiego, jednego z organizatorów mityngu. - To był wspaniały konkurs, w dużej mierze dzięki Sylwkowi, który idzie dokładnie taką samą drogą jak kiedyś ja - cieszył się. - Mnie też właśnie w Łodzi udało się po raz pierwszy w karierze skoczyć 2,30 m. Sylwek zawiesił sobie bardzo wysoko poprzeczkę, ale tym samym zrobił pierwszy duży krok do wielkiej kariery.
Bednarek nie miał nawet dnia odpoczynku, bo już wczoraj wyjechał na pięciodniowe zgrupowanie do Spały. 10 lutego weźmie udział w kolejnym mityngu Pedro's Cup, tym razem w Bydgoszczy. A później? - Mistrzostwa w Turynie, o których od dawna marzyłem - opowiada skoczek. - Moim celem jest awans do finału, a w nim walka o jak najlepsze miejsce. A dalsze plany? W 2012 roku są igrzyska. Po mityngu SMS przysłał mi Michał Bieniek [zwycięzca Pedro's Cup z ubiegłego roku - przyp. red.]. Napisał, że teraz szykujemy się na podbój Londynu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź |
|