ZA |
Administrator |
|
|
Dołączył: 03 Lut 2009 |
Posty: 569 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: ŁÓDŹ(Olechów, Ruda Pabianicka) Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
_______
Dyskusja przeniesiona z NK:
[link widoczny dla zalogowanych]
Piotr Czech:
Filmy "Winchester 73" oraz "Dyliżans" oglądałem już w trzecim rudzkim kinie. Właściwie, to ono było ... drugie, bo pierwsze - to w RKS-się na Zjednoczenia - już za moich czasów nie istniało. Czy już wiecie, co to za kino?
No właśnie - w DKDiM na Sopockiej. Przez jakiś czas działał tam nawet filmowy klub dyskusyjny, co polegało nie tyle na dyskusji o filmie, co na prelekcji przed seansem...
Zbigniew Okruszek:
Okazjonalnie projekcje filmowe odbywały się również w świetlicy Sp-ni "Wysokoprężnych" przy Reymonta 14/16. Oglądałem tam "Szerszenia"...
Sopocka to osobny rozdział. Seanse, które ściągały całe rzesze dzieciarni i niezapomniane przygody Flipa i Flapa, Pata i Patachona, czy cała seria filmów Chaplina. Nie chodziłem chyba na DKF, bo nie pamiętam żadnych prelekcji...
Jakub Kobyliński:
<RKS na Zjednoczenia> Chodzi oczywiście o kino Star. Było jeszcze na Rudzie czwarte kino a właściwie to chyba pierwsze - na Rudzkiej pomiędzy Kościołem a posiadłością Kiorhassanów. Nazwy niestety nie pamiętam
Zbyszek Frontczak:
Budynek tego kina w kształcie baraku rozebrano po wojnie przy rozbudowie klasztoru .Właściciel nijaki Fiszer.
Zbigniew Okruszek:
Fiszer był również właścicielem kina Star i chyba też Muzy (?)...
Zbyszek Frontczak:
Zbyszek O. pisze ,,Fiszer był również właścicielem kina Star i chyba też Muzy (?)... ,,
Fiszer właścicielem Muzy nie był na pewno.Nie był też już w końcu lat trzydziestych właścicielem kina Star .Nie pamiętam skąd mam te wiadomości .
Może z tego G R z 1939 r ale jeszcze go nie mam.
Piotr Czech:
Zbyszku, to prawda że "Muza" nie była Fischera. Tak się złożyło, że moja Mama, jako ładna panienka była w centrum zainteresowania wielu kawalerów z Rudy Pabianickiej - choć nie tylko. Otóż jednym ze "starających się" był właśnie właściciel "Muzy". Niestety, nazwiska nie pamiętam, z pewnością jest na zdjęciach w albumach mojej Mamy, ale nie wiem który to. Ech, jaki byłem niemądry, że nie przywiązywałem wagi do wspomnień Mamy, a zdjęcia nie są opisane. Pewnym jest, że był Polakiem a nazwisko kończyło się na -ski lub -ak... Kojarzy mi się jakby Kamiński... Kaminiak..
Jakub Kobyliński:
<o rozebranym kinie Fischera> Kino to nazywało się Lonka Jeśli jesteśmy przy tym temacie, to dowiedziałem się ciekawej rzeczy - Dziadek dziś opowiadał mi, że na rogu dzisiejszych Krzywoń i Komunalnej również było kino. Niestety nic o nim nie wie, bo kiedy on był jeszcze dzieckiem, to już nie funkcjonowało...
Zbyszek Frontczak:
Przypomnę co na temat kin na terenie Rudy Pabianickiej napisała kol.
Urszula R.(18.09.2008 11:27 ) ,,Z powiadań mojej mamy w Rudzie były dwa kina ,na Zjednoczenia (do którego sama chodziła i kino Muza wybudowane rok albo dwa lata przed wybuchem wojny .Tym trzecim kinem o którym mówi p. Kajetan ,to mogło być kino objazdowe. Co jakiś czas
(przed wojną oczywiście)wyświetlane były filmy w sali parafialnej przy drewnianym kościele przy ul. Farnej .,,Kol Urszula często podaje ciekawe fakty ,które przechodzą trochę bez echa. Może dlatego ,że tamta część Rudy jest nam najmniej znana.
Od siebie dodam kino Muza zaczęło działać od połowy 1938 r .Mama kol Urszuli ma znakomitą pamięć.
Mika Kobylińska (Próchnicka):
Tata mi powiedział że kino "Star" na Zjednoczenia było własnością p.Zautra /sory ale nie wiem jaka powinna byc pisownia tego nazwiska/ do którego należała kamienica na rogu Pabianickie/Zjednoczenia tam gdzie sklep spożywczy - pisałam o tym jak opisywaliśmy zdjęcia w galerii. A jego synowie którzy, jak to tata określił, mieli smykałkę do interesów pobudowali nowe kino na Staszica -"Muzę". I tak jak pisze Zbyszek zaczęło działać krótko przed wojną.
O pozostałych kinach napisał Kuba.
Zbyszek Frontczak:
Po stokroć prawda .Właścicielami kina Muza byli bracia Zauter też nie znam pisowni .Kino Muza było na ówczesne czasy b. nowoczesne z tzw ,,0,,ekranem i . najnowszym projektorem. Cieszyło się chyba dużym powodzeniem .Płaciło do kasy magistratu dwukrotnie większy podatek niż Star .Był to tzw.podatek od filmów .w tamtych czasach też ściągano podatki od czego się dało .Stefański musiał płacić podatek od łodzi. Na podatek od kąpieli nie zgodził się starosta łódzki , twierdząc że kąpiel to nie przyjemność ,lecz konieczność higieniczna.
Zbigniew Okruszek:
Myślę, że pisze się z niemiecka Sauter. To samo nazwisko padło w wierszyku, który zamieściła Natalia, a który otrzymała od nauczycielki niemieckiego z XX LO (razem z artykułem z niemieckiej prasy o rudzkich willach)...
W każdym razie w księdze adresowej z 1930 r. w dziale "kinematografy" figuruje J. Fiszer... Muzy jeszcze nie było. Czy działało wtedy jeszcze kino w baraku przy kościele ewangelickim nie wiadomo. Wynika z tego, że po 1930 r. Star (no właśnie: od którego roku istniało kino Star?) zmienił właściciela. Chyba, że Fiszer był właścicielem tylko kina w baraku... Dla mnie zbyt wiele niewiadomych, a równań za mało
To tyle.
-----------------------------------------
przeniósł z NK - ZA |
|